
Czytając i myśląc o Kuklińskim łatwo przyzwyczaić się do tego, że miał rację. Wsparł Stany Zjednoczone, osłabił Związek Radziecki. Nasi przyjaciele zyskali więc możliwość zwycięstwa nad naszymi wrogami. Skorzystali z niej; dziś każdy jest już antykomunistą, a czyn Kuklińskiego wydaje się zupełnie naturalny. Kto rozsądny wspierał by Rosjan przeciwko Amerykanom?
W czasach, kiedy pułkownik musiał podjąć krytyczne decyzje, nie mógł jednak wiedzieć tego, co wiemy dzisiaj my. Rosja była blisko, Stany - daleko (pozostały tam zresztą to dzisiaj). Czy można było podejrzewać, że USA będą walczyć o Polskę? Bywaliśmy już zdradzani, a i dziś poddaje się w wątpliwość sojusze z Zachodem.
Łatwo nam dziś wskazać Złych i Dobrych — ale tylko, gdy idzie o historyczne epoki.
Kto jest Zły dzisiaj? Kogo powinien osłabiać, a kogo wzmacniać współczesny żołnierz polski, który postanawia, że musi jego kraj nie może samodzielnie zapewnić sobie bezpieczeństwa i powinien skorzystać z pomocy mocarstwa? Nie można myśleć już chyba o Polsce zupełnie niezależnej od pozostałej części świata; byliśmy i będziemy, tak jak wszyscy, uwikłani w system geopolitycznych nieszczęść i sukcesów.
Mając to na względzie — na czyją rzecz Kukliński powinien szpiegować dzisiaj? Dopiero po odpowiedzeniu sobie na to pytanie można uświadomić sobie, jak skomplikowane decyzje musiał podjąć w 1972 roku. Mniejsza o to, czy dziś się nam one podobają; dla uczciwej oceny istotne jest to, czy postąpił właściwie wówczas, w tamtym świecie. Sentymenty i emocje w ocenie obecnych USA, Rosji i Polski nie powinny mieć w tej weryfikacji żadnego udziału.
Kto jest dobry, a kto zły? Amerykanie — najeźdźcy z Iraku, Afganistanu, najbardziej agresywne państwo (na razie) XX i XXI wieku? A może to Rosja została Czarnym Ludem? Wielkie państwo niemal bez ludności, za to z ogromną ilością złóż kopalnych — zdegenerowany i niezdolny do działania dziw historii i polityki. Chiny? Stany wygrały, a cała ludzkość modliła się do niedawna przed ołtarzem Mickey Mouse.
Dziś, ilość nowych bogów wzrasta, podobnie jak siła potencjalnych mocarstw. Myszkę Disneya, najskuteczniejszego zdobywcę wszechczasów, czeka przeprowadzka do muzeum idei. Spotka się tam zapewne z odważnym pułkownikiem, który poświęcił swoje życie dla jej kraju i wolności — przezeń wówczas uasabianej. Czy dziś jest jakiekolwiek państwo. które mogło by spełnić tę rolę?