6 grudnia 2016

Prośba do zakazujących

Mam wielką prośbę do wszystkich, którzy mają moc
i chęć zakazywania innym różnych czynności.
Zakazujcie tylko wtedy, gdy jesteście szczęśliwi.

Mamy wówczas pewność, że zakaz powstał dla naszego dobra. Waszego i naszego.
Taki zakaz pomaga naprawiać świat, a nie Wasze życie.

Gdy prawo ustala człowiek nieszczęśliwy, odruchowo próbuje robić to tak, by czuć się lepiej. To wykrzywienie celu, czasem bardzo delikatne, ma tragiczne i długofalowe konsekwencje.

Zmienione akcenty i detale tworzą dziesięciolecia historii. Europy, Ameryki, wszystkich miast, naszych dzieci, emerytury naszych rodziców, naszą pracę i czas wolny. Decydują o poborach do wojska, przelewach podatków, wyjazdach zagranicznych, pensjach,
wzięciu ślubu czy obejrzeniu zagranicznego filmu.

Pomyślność społeczeństwa zależy od tego, czy myślą o niej szczęśliwi ludzie. Nie muszą być weseli, błyskotliwi ani przedsiębiorczy. Szczęście nie oznacza, że coś im się udało, albo że coś posiadają.
Oznacza, że coś zrozumieli.

Prośba ta jest aktualna przez wszystkie czasy, również tysiące lat po mojej śmierci. Prawdopodobnie nadal będzie się wówczas zakazywać.