22 lutego 2009

Bitwa pod Monachium


Trudno milczeć wobec takiego krzyku.

Szaleństwo i brawura należą do stereotypowych cech Polaka; od urodzenia do śmierci gotowi na śmierć,oczywiście spektakularną i romantyczną; w głębi głów, jak widać, przechowaliśmy dumne dziedzictwo powstań i desperackiej walki o wolność i honor, z wszystkimi i o wszystko. Zawsze wierni, z piersią odkrytą na wrogie człogi i bagnety; chwała!

Gorzej jednak, gdy przychodzi do turystycznego wyjazdu za granicę bądź skorzystania z toalety w innym kraju. Okazać się może, że huzarskie skrzydła mocno zawadzają w ciasnym samolocie.

Wyraźnie i mocno poczuł to uwieranie Jan Maria Rokita podczas pamiętngo zajścia na wrogim lotnisku; wiedziony sienkiewiczowskim zewem, w ramach walki z prusacką opresją wydobył z siebie ryk na grunwaldzką miarę, dobierając słowa, które mogły by stać się nowym polskich hymnem.
Z czego składa się więc nwoczesna tożsamość polska? Oceniając ją wedle kwiatu narodu - demokratycznie wybranych przedstawicieli, tworzą ją dwa krótkie zdania:
1. „Jesteście Polakami.”
2. „Biją mnie Niemcy.”

Ciężko jest to skomentować; jeszcze ciężej słuchać. Można rzec tylko – każdy naród ma takie memy, na jakie zasługuje.

Wojna na stadionach,w centrach handlowych i w kuluarach dyplomacji, wojna na lotniskach; niestety, to nie przemówienie Churchilla, lecz lista obsesji polskiego polityka z przerostem ego, lecz niedoborem wielu innych rzeczy.

Konrad Mazowiecki, zapraszając Krzyżaków do Polski w XIII wieków, nie zdawał sobie sprawy, jaką epopeę rozpoczyna. Nawet dziś, cień dwóch jungingenowskich mieczy rzuca się na każdy drobiazg, z których składają się wspólne, (dobro?)sąsiedzkie stosunki. Jak widać, pewne wojny nigdy się nie kończą.